W ostatnich dniach szczególnie głośno jest w mediach o pewnej internetowej „zabawie”, która ma zagrażać życiu i zdrowiu dzieci i młodzieży. Gra o nazwie niebieski wieloryb, która przyszła do nas z Rosji, ma nakłaniać młodych ludzi do samookaleczeń, a nawet samobójstwa. Ile w tym prawdy? Czy i jak chronić swoje dzieci? Przeczytajcie!
Niebieski wieloryb – co to takiego?
Niebieski wieloryb ma być grą kierowaną do młodych ludzi, do której można dołączyć poprzez portale społecznościowe. Powstała w Rosji, na rosyjskim odpowiedniku Facebooka – portalu „VKontakte”. Rozgrywka polega na wypełnianiu zadań. Pośród 50 poleceń ma być wycinanie na ciele podobizn wieloryba, oglądanie psychodelicznych nagrań, słuchanie przygnębiającej muzyki, a na końcu – skok z wysokiego budynku. Gracze kontaktują się z tak zwanymi opiekunami, którym raportują swoje „osiągnięcia” i od których otrzymują kolejne zadania.
Niebieski wieloryb – potwierdzone informacje, czy medialna panika?
W licznych artykułach można było przeczytać, że gra doprowadziła do śmierci ponad setki dzieci w Rosji. Doniesienia medialne są przerażające, tym bardziej, że zdają się je potwierdzać politycy, czy przedstawiciele kuratoriów oświaty, którzy ostrzegają rodziców przed zgubnymi skutkami internetowej gry. Dodatkowo, słyszy się w ostatnim dniach o dzieciach w różnych miejscach Polski, które trafiły do szpitali z powodu samookaleczeń definitywnie związanych z Niebieskim Wielorybem.
Niestety, tak naprawdę trudno orzec, czy gra faktycznie istniała na szeroką skalę i przywędrowała do Polski czy też… to media powołały ją do życia histerycznymi doniesieniami, które rozbudziły wyobraźnię niektórych nastolatków i spowodowały, że faktycznie zaczęli oni wykonywać autodestrukcyjne zadania. Jak się okazuje, W Rosji prowadzone jest śledztwo w sprawie tylko dwóch samobójstw nastolatków. Doniesienia o 130 ofiarach pojawiły się w rosyjskim Nowym Dzienniku i nie zostały potwierdzone. Przedruków dokonały jednak gazety w Polsce i zachodniej Europie, a informacja poszła w świat, co uwiarygodniło istnienie niebezpiecznej gry.
Niebieski wieloryb – czy Twoje dziecko jest zagrożone?
Perspektywa istnienia grupy ludzi, którzy czerpią jakiegoś rodzaju satysfakcję z samobójstwa młodych osób jest oczywiście przerażająca. W takim jednak wypadku, byłyby na nią podatne głównie dzieci czy młodzież przejawiająca już jakieś zachowania autodestrukcyjne lub borykająca się ze stanami depresyjnymi, co oczywiście wymaga pomocy specjalisty. Ale warto zadać sobie pytanie, czy takie zachowania są częstsze niż potrzeba akceptacji grupy, chęć zaimponowania rówieśnikom? Zdecydowanie nie. Jest więc bardzo prawdopodobne, że gra tak naprawdę była „miejską legendą” dopóki media nie zasiały paniki, a niezbyt rozsądne młode osoby podchwyciły pomysł na ekstremalny „challenge” (ang. wyzwanie – różnego rodzaju wyzwania są bardzo popularne w Internecie). U podstaw nie różni się to od innych niemądrych zachowań, których podejmują się nastolatki, aby zaimponować kolegom, jak choćby palenie papierosów. W tym wypadku bardzo wątpliwe, aby większość dzieci, które postanowiły się okaleczyć, faktycznie brało pod uwagę popełnienie samobójstwa, choć przy okazji wykonywania niebezpiecznych zadań istnieje możliwość nieszczęśliwego wypadku.
Co więc powinni robić zmartwieni rodzice? Rozmawiać. Przy czym jedna rozmowa przy okazji aktualnego zagrożenia nie wystarczy. Relacja z dzieckiem jest bardzo ważna, tylko w ten sposób można faktycznie zdobywać wiedzę na temat tego, co się z nim dzieje i nauczyć je, że potrzeba akceptacji może zostać zaspokojona w inny, rozsądniejszy sposób.
Więcej na temat bezpieczeństwa dzieci w Internecie pisaliśmy tutaj.